Macie wpierdol, WSZYSCY!

bell.

Jestem pierdoloną baletnicą ze spalonego teatru.
Jestem wróżką z urwanymi skrzydłami.
Jestem królewną bez korony.
Jestem zwiędła; jestem wrakiem; jestem niczym.

Jestem Marion.

Styczność z: (ktoś, coś?)

[To generalnie wygląda tak, że postaram się ograniczyć swój zajebiście wszechobecny mhrok dotyczący moich postaci. Nie obiecuję, że mi się to uda.]

Killer

Dżejms uciekł, cóż XD
Coś z Rodżerem? XD

bell.

Coś, bo ja kocham skórzane kurtki, wczoraj widziałam taką zajebistą, ale po przeczytaniu pięknej sety na cenie doznałam zawału, więc no. Chcę jakiegoś pozytywa, dobra?

alice.

Mhm, to co chcemy, Bellu? ;3

bell.

A co chce lisek?

Killer

Naturalnie, że pozytyw : D

alice.

Hm, generalnie to chciałabym coś dobrego. Tylko what? :d

kerys rhapsody

przyjaźnio-romans z fabianem? *,*

bell.

O, okej! XD

mrshumphrey

ile to dziecko ma lat? XD

dżoj.

my nie wiemy co chcemy.
Lena to jeszcze "dziecko", więc nic xD
Drake obrzuci chłodnym spojrzeniem, a Sally i tak chodzi wiecznie jak naćpana xD

Cyź.

bellu, aj łont samfing.

bell.

hump, 17, chyba.
dżoj, no to same neutrale. nie znają się, o.
cyź, bat łot egzakli?

Cyź.

i dont noł! samthing kul!

bell.

No to się zastanów, bejb. <3